TOGKF Polska

Okinawa 2010

W dniach od 1 do 6 lutego 2010 na Okinawie odbył się coroczny staż szkoleniowy Okinawan Goju-ryu Karate-Do pod przewodnictwem MISTRZA MORIO HIGAONNA 10 DAN. Po raz pierwszy udział w tym szkoleniu wziął reprezentant na kraj sensei Tomasz Siewkowski 3 Dan z Bydgoszczy. Czytając książkę National Geografic „Japonia ” lot samolotem mijał naprawdę szybko. W samolocie żadnego ścisku, szturchania, zniecierpliwienia. Każdy doskonale wie, co ma robić, a przede wszystkim dba o to, by nie przeszkadzać innym. Na lunch dostajemy w ślicznych pudełkach ryż, mięso, sos sojowy, no i oczywiście – pałeczki. Wszyscy jedzą w wielkim skupieniu. Na ekranie wyświetla się trasa lotu – pędzimy na południe w kierunku Naha, stolicy Okinawy. Oprócz mnie, siedzą sami Japończycy – SUPER!! Po 27 godzinach podróży docieram na Okinawę – miejsca narodzin Karate. Ku mojemu zaskoczeniu w porcie lotniczym spotykam sensei Katsuya Yamashiro, który przyjechał po reprezentanta Nepalu. Jego samochodem razem udajemy się do hotelu. W drodze sensei Yamashiro pokazuje nam Honbu Dojo sensei Morio Higaonna. Po szybkim zakwaterowaniu miałem czas na odpoczynek. Następnego dnia rano w hotelu jem tradycyjne japońskie śniadanko – pycha !!!!! Po czym udaję się do Budo-kanu – dużej hali sportowej przystosowanej do prowadzenia szkoleń w zakresie sztuk walk wschodu. Po zarejestrowaniui opłaceniu treningów wchodzę na sale. Tam spotykam wielu moich sensei, kolegów oraz przyjaciół m.in. sensei Tetsuji Nakamurę, Sensei George Andrews, Sensei Henrik Larsen, Sensei Lindę Marchant oraz sensei Ernie Molyneux. W rozmowach okazało się ze jesteśmy zakwaterowani w tym samym hotelu. Dzięki znajomości języka angielskiego i rosyjskiego mój pobyt na Okinawie szybko owocuje w nowe znajomości – poznaję nowych instruktorów IOGKF.

W poniedziałek rano na oficjalnym rozpoczęciu w murach Budo-kan zebrało się 50 reprezentantów IOGKF z całego świata. Wszyscy z niecierpliwością wypatrywali Sensei Morio Higaonna 10 Dan. Po chwili wszystko było jasne. Do sali wchodzi sensei Morio Higaonna. Towarzyszą mu sensei Katsuya Yamashiro oraz Sensei Masakazu Kuramoto. Nieoczekiwanie do sali wchodzi, także sensei Suichi Aragaki – 10 Dan. Później okaże się że jest to skład jaki poprowadzi tegoroczne szkolenie dla chief instruktorów. Po oficjalnym otwarciu Sensei Higaonna poprosił wszystkich o minutę ciszy, aby uczcić pamięć swojego nauczyciela – sensei Anichi Miyagi. Pierwszy dzień szkolenia był bardzo bogaty w detale. Higaonna sensei ucząc kata Sanchin i Tenscho przerywał trening i dzielił się informacjami z ostatniej wizyty w Chinach. To było bardzo interesujące. Następne godziny treningu to Sanchin shime. W mojej grupie zajęcia prowadził sensei Katsuya Yamashiro. Jego test na moich plecach czułem przez kolejne dwa dni. Pogoda dopisywała tak więc po treningu w towarzystwie Sensei George zacząłem zwiedzać Okinawę.

Na początek sklep Shureido, później zakupy na słynnej ulicy Koksai Dori. Drugi dzień pobytu na wyspie to dzień egzaminów na czarne pasy w Honbu Dojo Higaonna Sensei. Pozostali uczestnicy stażu mieli czas na zwiedzanie. Ja w towarzystwie sensei George oraz kolegów z Rosji, Kazachstanu, Tajlandii, pojechaliśmy zwiedzać zamek Suri. To było bardzo specyficzne miejsce. We wewnątrz świetnie zachowane eksponaty, tradycyjne instrumenty a dookoła piękne ogrody i pomniki. Wieczorem mieliśmy oficjalne zebranie wszystkich reprezentantów krajowych. W trakcie zebrania omawiane były rożne sprawy dotyczące rozwoju IOGKF a także przyszłorocznych imprez. Wieczorem Higaonna sensei zabrał nas na kolacje do tradycyjnej japońskiej restauracji. Kolejne dni gasshuku dla chief instruktorów przebiegały podobnie – mianowicie pierwsza godzina to trening kata Sanchin i Tenscho później materiał z zakresu SHISOCHIN – SESAN dla mojej grupy. W grupie 6, 7 oraz 8 danów duży nacisk położony został na SUPARINPEI. Widziałem jak Higaonna sensei przerywał trening i demonstrował fragmenty kata SUPARINPEI – to było prawdziwe mistrzostwo. Ja mogę pochwalić się faktem 3 godz. treningu Sepai kata z sensei Masakazu Kuramoto oraz sensei Suichi Aragaki – 10 Dan. Nasza grupa dostała solidną lekcje – każdy detal, ugięcie palca, ruch stóp był korygowany. Na zakończenie treningu każdy z nas musiał wyjść na środek sali i zademonstrować Sepai kata przed Suichi Aragaki .

Ostatniego dnia pobytu na wyspie po zakończonych treningach pojechałam metrem do chińskiego ogrodu „Fuku garden” by stanąć przy pomniku twórców karate Goju-ryu

Kanrio Higaonna oraz Chojun Miyagi

– ten pomnik robi wrażenie. Wracając do hotelu zatrzymałem się przy również szczególnym miejscu w historii naszego stylu. Postanowiłem zobaczyć Jundokan – niestety nie zostałem wpuszczony do środka. Zza szyb widać było popiersie Chojun Miyagi oraz figurkę Bosaganashi – może następnym razem …..

Sayonara party – ostatniego wieczoru wszyscy uczestnicy stażu zjedli kolację w hotelowej restauracji urządzonej w tradycyjnym stylu. Siedząc na matach przy niskich stolikach, podziwialiśmy słynny taniec Okinawy. Już wiem, jak się zachowywać przy japońskim stole: jedzenie przerywać kontemplacją, skubać pałeczkami małe kawałki, wzdychać, jak przy podziwianiu sztuki. Sake (podaną w krągłej butelce) najpierw nalewam do czarki współbiesiadnika, potem do swojej. Na stole pojawiają się miseczki, tace smakołyków i sosów. Kelnerka, klękając przy stoliku, z nieruchomą twarzą zapowiada kolejne dania. Przy dźwiękach cichej, monotonnej muzyki rozpoczyna się taniec. Na początku powolny i wyważony, po chwili nabiera ekspresji – taniec i muzyka to dziedziny sztuki najlepiej oddające mentalność wyspiarzy. Kolacja trwała chyba do 12 w nocy jednakże przyszedł czas by pożegnać się z wszystkimi i udać się do hotelu – przede mną powrót do Polski. Kiedy żegnałem się Higaonna sensei zapraszałem sensei na ponowną wizytę. Wiem, że Sensei jest mocno zajęty – treningi, badania historyczne Goju-ryu a także przygotowania do kolejnej wizyty w Chinach. Nic nie obiecuję, szczegółów nie zdradzę ale ………

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *